Procesy sądowe w II RP podkreślają skrajne skłonności Polaków. Z jednej strony złe emocje podsycane skrajnościami wywołanymi poglądami politycznymi. Z drugiej potrzebę życia na wysokiej stopie. A w tle tego wszystkiego kryzys gospodarczy, który wpływał na każdą decyzję. Zabić czy zdradzić? Wszystko można.
Tak najkrócej opisałbym swoje wrażenia po lekturze książki Heleny Kowalik "Słynne procesy II Rzeczypospolitej". Było warto. PS. Prócz słynnych procesów jest kilka smaczków, które można wyczytać między opisami zbrodni i procesów. Wiedzieliście, że w czasie wojny polsko - bolszewickiej starostowie mieli obowiązek zapewnić dach nad głową uciekinierom z terenów zajętych przez Armię Czerwoną? Niestety, nie wszyscy Polacy byli chętni do pomocy ofiarom wojny...
Procesy sądowe w II RP podkreślają skrajne skłonności Polaków. Z jednej strony złe emocje podsycane skrajnościami wywołanymi poglądami politycznymi.